Na Kocierz to już chyba wszyscy znajomi w tym sezonie pojechali (jeremiks, tool i k4r3l). Nie mogło mnie zabraknąć w tym zacnym towarzystwie ;)
Początkowo jechało się super, szybko, mocno, ale bez wysiłku. Na Przegibek od stacji w Straconce wjechałem w 29:10. W Porąbce byłem po godzinie. Kolejne 25 min i jestem na Przełęczy Beskidek (zdaje się, że tak się nazywa ten podjazd w Targanicach). Później pozostał Kocierz. Oj ciągnął się straszne, ale jechało się względnie fajnie/szybko. Czasu niestety (tego i kolejnych) już nie pamiętam. Wiem, że na Kocierzu byłem po niespełna dwóch godzinach jazdy.
Po Kocierzu, będąc w Oczkowie zadecydowałem uderzyć jeszcze na Żar, czyli machnąć trasę o jakiej kiedyś z ww. kolegą tool, rozmawiałem.
Tylko, że to był błąd. WIELKI BŁĄD.
Już dojeżdżając do parkingu dla samochodów (ok 1400m podjazdu - jeszcze jakże lekkiego) czułem, że będzie ciężko, że będzie katastrofa. Paliwa w mięśniach zabrakło. Co prawda miałem jeden żel wysoko węglowodanowy, ale postanowiłem zostawić go na później. Sam podjazd się dłużył, i zdecydowanie wolniej poszedł niż przed rokiem.
Powrót przez Przegibek był katastrofą. Niemal 3/4 na małej tarczy, prędkość ok 7 km/h. Straszy ból mięśni prawego uda. Do tego takie rozgoryczenie, że już miałem zejść i prowadzić rower - widać siadła też strona psychiczna. I gdyby nie to, że na 15:00 musiałem być w domu, pewnie bym tak zrobił... No ale udało się jakoś wjechać i zjechać, doczołgać na os. Karpackie i pod domem byłem równo 15:02 ;)
Ogólnie mimo braku sił, przecenienia siebie (myślałem, że jak 2 tyg. temu Hrobacza poszła tak łatwo, to wszystko już tak będzie szło), jestem cholernie zadowolony.
Przejechałem coś co wydawało mi się mało możliwe ;) Ponad 1700 w pionie(!!), 5 podjazdów stromych, ze średnią 20km/h... na rowerze mtb - ładnie.
Trasa wyglądała tak:
PS odpoczywając od roweru, bo chyba nie prędko pojeżdżę, rozkoszuję się myślą o moim nowym cacku Garminie 605, które wygrałem w konkursie wody Żywiec Zdrój i hipermarketów Real. Czekam aż przyjdzie kurier, myślę, że może w tym tygodniu ;)
PS2 zdjęć dziś nie ma, bo nie było czasu ;)
Komentarze (12)
no nie jak piaseq pisze mie respect to wysiadam ;) szacun u takiego zawodnika to nie byle co ;) dzieki - moze kiedys razem pojedziemy ta traske? (wiem wiem asfalt a nie gory :P)
k4r3l & jeremiks dzieki. troche chyba jednak bylo to dla mnie za mocno. ale dzis rano od razu fik na rower i do roboty na rozjazd - i nawet dalo sie jechac w miare fajnie, chociaz tylek obolaly :D
No to dałeś czadu... powoli zaczyna mi być po prostu wstyd... ja bujam się po pagórkach, a Ty od początku sezonu konkretne góry ;)) Pewnie bym sobie poradził już teraz na takiej trasce ;), ale jeszcze buduję formę ;)) W każdym razie wielki gratki oraz szacun za taką trasę...
brawo!!! kosmiczne są te podjazdy i bardzo dobrze Cie rozumiem z tym Żarem, ja tez miałem taki plan na wczoraj, ale odpuściłem, bo wiedziałem, że nic by z tego dobrego nie wyszło! sezon się dopiero zaczął, więc na wszystko przyjdzie jeszcze pora! ;)
oj, niradhara, Ty z kajmanem to w ogole jeststescie inna polka ;) po 100km jezdzicie tak czesto jak ja, hmmmm.... (no i nie mam porownania) ;) Ja to bym chcial kiedys, za kilkanascie lat, tak jak Wy - krecic sobie spokojnie, takie fajne widokowe trasy. Wasza zacnosc, w tym wypadku, wynosi +10 :-)