Pierwsze koty za płoty, czyli zmagania z halnym
Piątek, 26 marca 2010
· Komentarze(2)
Pierwsza wyprawa w tym roku, pozno, bo kilka czaso-wstrzymywaczy po drodze bylo. Na poczatku caly cykl przygotowan od grudnia w styczniu rozwalilo gardlo, ktore dosc powaznie sie popsulo i nie wiadomo co dalej z tym bedzie (wiec nie bylo dzis jazdy mocnej jak zawsze, a jedynie testowo). Po wtore, mala kolarka Oliwia ktora skonczyla w czwartek 2 tygodnie troche zabsorbowala swoja mame i tate. No a na koniec, dopiero wczoraj wzialem sie za wymiane kierownicy i czyszczenie rowera :-)
Trasa, miala byc pierwotnie (od zeszlego sezonu ulubiona) do Jaworza Naleze, ale wiatr byl za mocny co mnie powstrzymalo. Pozatym zanim sie zebralem byla 15 godzina (ot spacer z cora trzeba bylo wczesniej zaliczyc :P)
Wybralem inna opcje:
http://www.mapmyride.com/route/pl/bielsko-biala/856126963161571985
Momentami, majac halny na czolo, ledwo jechalem 13km/h! No ale jak wspomnialem, nie silowalem sie dzis, zwlaszcza ze od poltora m-ca nogi nie krecili. I niech zacytuje naszego Sylwka Szmyda "noga dzis byla ciezka" :/
Trasa, miala byc pierwotnie (od zeszlego sezonu ulubiona) do Jaworza Naleze, ale wiatr byl za mocny co mnie powstrzymalo. Pozatym zanim sie zebralem byla 15 godzina (ot spacer z cora trzeba bylo wczesniej zaliczyc :P)
Wybralem inna opcje:
http://www.mapmyride.com/route/pl/bielsko-biala/856126963161571985
Momentami, majac halny na czolo, ledwo jechalem 13km/h! No ale jak wspomnialem, nie silowalem sie dzis, zwlaszcza ze od poltora m-ca nogi nie krecili. I niech zacytuje naszego Sylwka Szmyda "noga dzis byla ciezka" :/