Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:451.73 km (w terenie 19.00 km; 4.21%)
Czas w ruchu:20:21
Średnia prędkość:22.20 km/h
Maksymalna prędkość:61.50 km/h
Suma podjazdów:6220 m
Maks. tętno maksymalne:186 (98 %)
Maks. tętno średnie:161 (85 %)
Suma kalorii:10693 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:25.10 km i 1h 07m
Więcej statystyk

Do / z pracy

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(0)
Do pracy, a po pracy przez Wapienice/Jaworze, żeby dobić do 450km w maju ;)

A przy okazji, pochwalę się, cel na maj (400km) udało się zaliczyć w 112% :P

Do / z pracy

Poniedziałek, 30 maja 2011 · Komentarze(1)
Do pracy, a po pracy przez Wapienice/Jaworze, żeby dobić do tysiaka w 2011 ;)

Salmopol + Magurka

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(7)
Salmopol + Magurka, czyli dwa rekordowe czasy podjazdów ;)

Jakoś ostatnio z daro908 na przemian jeździmy to na Salmopol, to na Magurkę. Postanowiłem machnąć oba podjazdy na raz ;)

1. Przełęcz Salmopolska (934 m n.p.m.). I życiowy czas podjazdu, chociaż mogło być lepiej bo w centrum Szczyrku musiałem między autami "tańczyć". Anyway.... czas podjazdu z ronda w Buczkowicach 47:14, a od wyciągu 20:14. Jest ok, ale jakby było z kim jechać na zmiany, to myślę, że można by spokojnie urwać jeszcze ze 2-3 minuty ;)

2. Po Salmopolu, gdzie sam podjazd końcowy jest raczej lekki, a 27.minutowy dojazd męczy, wybrałem się na kolejne w tym tygodniu zdobywanie Magurki (909 m n.p.m.)
Trochę namieszałem ze stoperem, więc doliczam 1 min do czasu zmierzonego, a pewnie byłoby trzeba jedynie jakieś 45 sekund. No nic, za gapiostwo się płaci ;)
Czas podjazdu od początku do końca asfaltu - 26:31 + 1 min - czyli 27:31. To chyba bije mój rekordowy czas o jakąś minutę ;)

Z Oliwką na lotnisko, czyli druga sesja treningowa ;)

Środa, 25 maja 2011 · Komentarze(6)
Druga sesja treningowa, czyli druga jazda z Oliwką w foteliku.
Pojechaliśmy na lotnisko a Aleksandrowicach. W sumie byliśmy tam dwa razy.

Drugi przejazd mała przespała...



Ogólnie super!

A na deser... pamiętacie Twin Peaks? Motyw z tego numeru piertownie przerobił Moby... a teraz jeden z pionierów house'u - DJ Sneak.
Enjoy!

Do pracy, a po pracy do centrum

Środa, 25 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria <25 km, do/z pracy
Do pracy a po pracy do centrum, do Twomarku po paragon za kask Oliwii.
W sobotę nie działały kasy i wydruk był do odbioru po weekendzie.

Jechało się extra - jeden ch*** chciał mnie przejechać - ot myślał złamas jeden - mam mondeo - większe auto to mogę więcej (jasne - masz małego i tyle ćwoku!).

Poza tym fajnie przez centrum przebijać się w godzinach szczytu po 16. Autka w korku stoją, a ty (zgodnie z nowymi przepisami!!!!) mijasz je z prawej strony.

Jak mawiają koledzy rockowcy zza wielkiej wody - Fuck yeah!

Magurka, Czupel, Przegibek

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(6)
Rano do pracy, a po pracy....

Magurka (909 m n.p.m), Czupel (933 m n.p.m), Przeginek (663 m n.p.m)

Magurka uphill - standardowo asfaltem od Wilkowic. Dziś czas niemal doby - 29:31 - niemal, bo ostatnie 900m odpuściłem - było cholernie ciepło 28 st. i znów się zacząłem przegrzewać.

Magurka Wilkowicka (909 m n.p.m.) © webit


Na Magurce stwierdziłem, że jeszcze nie byłem na Czuplu. Zatem tam pojechałem. Ale, żeby nie było że super - pojechałem złym szlakiem (czarnym zamiast niebieskim) i w pewnym momencie musiałem podprowadzić rower jakieś 200m po bardzo stromej i kamienistej drodze.

Będąc już na niebieskim szlaku, rozkoszowałem się jazdą po niemal płaskim terenie...

W drodze na Czupel (933 m n.p.m) © webit


Z Czupla powróciłem na Magurkę, skąd zjechałem na Przegibek szlakiem narciarskim. Oj wymagający ten zjazd jak dla mnie (mało jeżdżącego w terenie). Pełno kamieni i w dwóch miejscach dość stromy spad.

Widok na Żar z Czupla © webit


Z Przegibka już standardowo do domu szosą.

Jaworze Nałęże

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50 km, wycieczka
Wieczorny wypad do Jaworza, po kilkudziesięciominutowej ulewie jaka przeszła dziś nad Bielskiem.

Początkowo miałem pojeździć sobie bez celu, zahaczając o lotnisko w Aleksandrowicach. Ale właśnie na lotnisku wymyśliłem nowy cel - wypad do Jaworza Nałęża (to moja ulubiona trasa, o czym już nie raz pisałem).

Podjazd do kościółka w Nałężu zajął mi 7:07, czyli pobiłem życiowy czas ustanowiony... 2 dni temu :D

Rodzinnie (pierwsza jazda z Oliwią w foteliku)

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(3)
Pierwsza jazda Oliwi w foteliku.
Wycieczka udana, chociaż krótka, ale na początek w sam raz.
Jechało się super, tempo spacerowe - żona Agata, 2 lata miała rozbrat z dwukołowcem ;)
Przy okazji udało się przetestować opcje sypialną fotelika Hamax Siesta. Ma się odchylać o 22 stopnie. I chyba tyle się odchylił, bo Oliwka spała dość "wygodnie". Najważniejsze, że głowa nie leciała jej do przodu.

Jutro może kolejna jazda, o ile pogoda pozwoli :D

Do / z pracy

Piątek, 20 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Dziś na szybko DO/Z pracy. A po pracy do sklepu kupić kask dla Oliwii ;)

Kinder tuning © webit


Do pracy jadąc rano dałem czadu. Przetestowałem genialne rozwiązanie Garmina - Virtual Partner. Ustawiłem trasę do pracy sprzed kilku dni.
VP pozwala przejechać tą samą trasę informując jak daleko przed (lub za) "wirtualnym sobą" jesteśmy.
Na finiszu przed pracą okazało się, że wyprzedziłem wtorkowego siebie o ponad 900m co dało niemal 2:30 min przewagi. A po drodze mam 2 podjazdy kilkunastoprocentowe (całkowite przewyższenie ponad 110 m).

Nice.

A po pracy powrót w masakrycznych warunkach. W deszczu, w krótkim rękawku (bez kurtki). Wróciłem cały przemoczony, włączając w to plecak, który miał dodatkowy przeciwdeszczowy(!!!) pokrowiec, a w butach po 0.5 l wody ;).
Ehhhh oby przeziębienia nie było ;)