Dziś na rower wskoczyłem jeszcze wcześniej niż wczoraj, bo o 6:55 ;) Ot zeby pokręcić nieco do 7:40. Później szybka kąpiel i o 8:00 wpadła ekipa kończyć remont salonu ;)
Przed pracą bo była okazja, a szkoda marnować czasu siedząc w domu, gdy zmok tak szybko nadchodzi...
O 7:25 wskoczyłem na rower i pojechałem do Kamienicy. Dalej w stronę Wapienicy ul. Łowiecką i z powrotem do Kamienicy ul. Skarpową. Dalej pod Dębowiec, gdzie kończą budować trasę narciarską...
Następnie do Olszówki, tu znów foto - nowych tablic info w Bielsku-Białej. Coraz więcej widać ich w miecie. To dobrze, bo kilka lat temu znajomy spoza polski powiedział mi, że w Bielsku to można się zgubić. I miał rację, w Berlinie na każdym skrzyżowaniu jest informacja z nazwami ulic (i jakimiś atrakcjami).
Z Olszówki do Cygańskiego Lasu. Tam trochę po ścieżkach. Opony trzymają się terenu genialnie!!! Tak bardzo dobrze, że mam wrażenie iż w terenie Geaxy 2.1 mają lepszą przyczepność niż Kendy 1.0 na suchym asfalcie!
Do Korala ustawić hamulce bo co trochę się rozregulowały(?!) i nierówno łapały obręcz (przedni) tudzież nie odbijał (tylny).
Przy okazji test koszulki, warstwy pierwszej, z panelem Gore. Kupiona okazyjnie na Allegro idealnie przyda się do jazdy na rowerze, jak i biegania gdy temp. spadać będzie w okolice lub poniżej zera.
Na początek Dębowiec i zjad do Dolina Wapienicy a tam pętla wokół całej doliny. Dwa razy licznik pokazał nachylenie 26% :o Ale ciężko nie było. Kopyto daje radę i inni bikerzy czy w terenie na uphillu czy na szosie zostawali w tyle. Yaah!
Co do zjazdów nawet mi się spodobało :P Opony dają wielkie poczucie bezpieczeństwa i przyczepności. Dlatego można zasuwać ;)