Na opis nie ma czasu i chęci. Jedyne co powiem, błotnik ostatnio złamany, nie dał rady, gdzieś na ostatnich 5km puścił klej i się zgubił na szlaku lub w drodze do domu spod Dębowca.
Postanowiłem tym razem pojechać drugą stroną Doliny, by przejechać mostkiem na tą główniejszą (ostatnio widziałem na mapie, że tak się da). Okazało, że się da i chyba będę tamtędy teraz częściej jeździł do pracy do Jaworza (w sensie - jako odcinek bonusowy) ;)
Niemal na samym końcu szlaku zaliczyłem OTB i złamałem błotnik tylny :P Heh szkody muszą być ;) ale na szczęście Patexem udało się skleić dziada w domu ;)