Wpisy archiwalne w kategorii

75-100 km

Dystans całkowity:1990.25 km (w terenie 26.50 km; 1.33%)
Czas w ruchu:86:09
Średnia prędkość:23.10 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:26621 m
Maks. tętno maksymalne:185 (97 %)
Maks. tętno średnie:160 (84 %)
Suma kalorii:40251 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:82.93 km i 3h 35m
Więcej statystyk

Pszczyna

Poniedziałek, 16 grudnia 2013 · Komentarze(2)
Wyjazd do Pszczyny. Od jakiegoś czasu planowany, teraz była okazja. 3h snu w nocy - praca od 15 dnia poprzedniego. Wszyscy poszli spać, a ja na rower :P

Bielsko - Międzyrzecze - Ligota - Zabrzeg - Goczałkowice - Pszczyna - Goczałkowice - Zabrzeg - Ligota - Międzyrzecze - Rudzica - Jasienica - Jaworze Nałęże - Jaworze - Wapienica - Bielsko

Defy1 w Pszczynie :) © webit


Jezioro Goczałkowickie © webit


Zamek w Pszczynie © webit


Pszczyńskie kaczęta ;) © webit

Salmopol, Zameczek / Kubalonka, Równica

Niedziela, 27 października 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Powrót przez Jaworze Nałęże, a więc przełaje 2km przez las.

Cały dzień dużo (momentami mocnego) wiatru w twarz, jedynie w Brennej i na ul. Karpackiej z wiatrem...

Do tego strata - zgubiona, co prawda już powoli dogorywająca, tylna lampka. Za szybko przez ten las i Jaworze/Wapienicę... Szkoda, ale jest w końcu motywator, żeby kupić nową.

Poranek na Kocierzu

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Przegibek - Targanice - Kocierz - Wilkowice.
I na deser... Przegibek drugi raz tego dnia :)

Rajcza

Niedziela, 29 września 2013 · Komentarze(8)
Kolejny niedzielny wypad szosowy. Zimny, a prawie mroźny ;)

Na starcie (6:30) był 1°C, i taka temperatura się urzymywała przez 2 godziny, do Rajczy, później tylko nieznacznie cieplej... Przed domem o 10:15 było tylko 9°C. Brrr...... Średnia temperatura 2.9°C mówi sama za siebie.

Wyjazd super, ale kurna chata, woda w bidonie nie do picia. Za zimna. Wracając musiałem zrobić pitstop na Shellu :D i poprosić o wrzątek, żeby ogrzać nieco napój.
Poza tym ok, i o dziwo (mimo masakra wody lecącej z nosa) dziś samopoczucie super. Więc może już problemy zdrowotne zostały za mną...

PS zdjęć nie ma bo było za zimno :P Nie chciało mi się ściągać grubych rękawic softshellowych, żeby cyknąć foto, mimo że widoki (jak mgła opadła) w Milówce były bajeczne.

2x Salmopol, 3x Kubalonka

Niedziela, 28 lipca 2013 · Komentarze(7)
A po kolei było to tak: Salmopol - Kubalonka (Zameczek) - Istebna - Kubalonka - Wisła Głębce - Kubalonka - Salmopol.

Kiedyś wymyśliłem sobie, że fajnie by było wjechać na Kubalonkę wszystkimi głównymi drogami (sztuk 3). Niedawno dowiedziałem się, iż wylali nowy asfalt do Istebnej. Dawno tam nie byłem, w sumie to jeden raz, w 2011. Podjazd słabo pamiętałem, ale dziury w drodze zostały w głowie na dłużej - były dość uprzykrzające w czasie wspinaczki.

Ruszam o 6 z Bielska. Do Buczkowic, z lekkim wiatrem w twarz doczołgałem się po 29 min. To pierwsza oznaka, że coś nie tak. Tętno tez z dupy, cały czas 1.8-2.2 strefy, nie szło jechać mocniej, po prostu coś nie działało. Czyżby za mała regeneracja po czwartku?

Na Salmopolu © webit


Do tego całą drogę przez Szczyrk noga lewa coś mnie bolała. Dość mocno, ale nawet nie mięśnie jakby żyły. Co wstałem na pedały było lepiej. Jako że świat widzę czarno-białe (logika) to wykminiłem że gacie coś uwierały w pachwinę. Poprawiłem i było już ok, mimo że tętno nadal dupiate.

Na Salmopol jakoś wtoczyłem się (20:50) i szybko zjadłem ciacho owsiane i wypiłem shouta kawowego. W ogóle super sprawa, takie małe 100ml ma 100mg kofeiny. Napar kawy z mlekiem. 100mg kofeiny = 3x tyle co w red bullu (który dodatkowo ma laboratoryjnie wytworzoną taurynę). Dało mi kopa, po raz kolejny już raz ;)

Salmopol © webit


Zjazd do Wisły już ok, podjazd pod Zameczek super! Na Kubalonce krótka przerwa, 30 sek, i jadę od razu do Istebnej.

Zjazd super. Asfalt bajeczny. Jedzie się bosko. Na dole nawrót. I ruszam pod trzeci podjazd tego dnia.
Jechało się super, chyba najlżejszy podjazd tego dnia. Na pewno jeden z fajniejszych i milszych ;)


50km i ponad 1000m w górę ;) © webit


Po dotarciu na szczyt przejeżdżam Kubalonkę i zjeżdżam do Wisły. Tam krótka przerwa na batona & foto.

Podjazd na Kubalonkę z Wisły © webit


Robi się coraz cieplej, trzeci podjazd na Kubalonkę idzie nadal przyjemnie, ale pot zaczyna się powoli lać... Po dotarciu na górę, od razu kieruję się na Zameczek i zjeżdżam do Wisły Malinka. Odbijam w prawo i jadę na Salmopol. Po drodze postój w sklepie uzupełnić płyny.

Czas zacząć ostatnią wspinaczkę tego dnia... Jadę na luzie, bo upał niesamowity. Jest 9:30 a pot z czoła ocieram co 15-20 sekund, inaczej sól wpada do oka i traci się ostrość widzenia (skutek za krótkich włosów - nie ma co hamować tej wydzieliny ;)
Na szczycie melduję się po 24:32, czyli 4:27 dłużej jechałem niż ostatnio z Kubą. Trochę szok, ale też trochę temperatura robi swoje - nie było sensu przegrzać się w taką pogodę i dostać udaru. Wjeżdżając do Bielska o 10:10 licznik pokazywał 34 st.C, to całkiem sporo.

Równica

Czwartek, 27 czerwca 2013 · Komentarze(3)
Rano do pracy a po pracy, jak rok temu, na Równicę.

Równica © webit


Jechało się dziś ciężko, noga coś nie mogła się rozkręcić, a pogoda przecież idealna na takie wyprawy - temperatura niecałe 15C...

Panorama z Czantorią © webit


Czas wjazdu od końca ul. Sanatoryjnej do parkingowego (zawsze tak liczę) 22:16 - lepszy niż rok temu (23:38). Chociaż do rekordu trochę jeszcze zostało... Rekord z 2011 roku to czas 20:59. Ciężko będzie chyba pobić (przynajmniej jadąc samemu) ;)

k4r3l musimy razem pocisnąć mocno, jak pojedziemy razem ;)

Szosowa niedziela #3

Niedziela, 9 czerwca 2013 · Komentarze(2)
Kolejna super szosowa niedziela w super towarzystwie :-)

Trasa: Przegibek, Kocierz, Targanice, Przegibek

Czasy:
# Przegibek 13:24
# Kocierz 14:36 (od tabliczki Kocierz do ośrodka)
# Przegibek 13:09

PS w Targanicach licznik Garmin zanotował moment z 26% nachyleniem, prędkość 3km, rowerz trzeszczał jak stara łajba na szotormie 12 w skali Beauforta :D

Szybki, konieczny, serwis u Tomka © webit

Goczałkowice szosowo z bbRiderz

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Wspólny szosowy wypad z bbRiderz, a gośćmi, chociaż należą do grupy (ale są z daleka) byli dziś k4r3l i jakubiszon. Chłopaki dzielnie na 10 stawili się na lotnisko w Bielsku.

W Jaworzu z Kubą © webit


Ruszyliśmy (o ile się nie mylę) w 12 osób. Najpierw do Jaworza, później przez Świętoszówkę, Grodziec, Łazy, Rudzicę, Bronów i Zabrzeg na Zaporę w Goczłkowicach.

bbRiderz na Zaporze w Goczałkowicach © webit


Czas na wspólne foto (było już nas 10). I przez Goczałkowice Zdrój (brukiem!), Ligotę i bokiem Mazańcowic (w terenie!!) dotarliśmy na Trzy Lipki w Bielsku (już w 8.). Ostatnim etapem był podjazd pod Kaufland, gdzie się pożegnaliśmy i każdy pomknął w swoją stronę.

Wypad bardziej niż udany. Pierwszy taki długi na szosówce. W końcu super-pewna jazda rowerem, w końcu niższe tętno (przyczynę znalazłem w piątek na rowerze mtb - siodło było 5mm za wysoko i tętno szybko szło w strefę 3-4 zamiast 2-3; dziwne ale tak było w mtb obniżyłem i było ok, w szosie obniżyłem wczoraj i dziś było też poprawnie).

No i towarzystwo doborowe :-)

Salmopol, Zameczek/Kubalonka, Salmopol

Niedziela, 21 października 2012 · Komentarze(4)
Wypad planowany od początku tygodnia.
Super się jechało, noga boska. Na podjazdach nie było mocnych na mnie ;) a jadąc na 80% (bo już chłodno i jesień) byłem bliski rekordów życiowych!!!

[EDIT]
1. na Salmopol z Buczkowic niecała minuta straty (od Soliska niecałe dwie)
2. Kubalonka (od rozwidlenia na Zameczek) - nowy czas (16:40)
3. na Salmopol z Wisły (od zatoczki autobusowej) - nowy czas (25:53 - równe 2 min szybciej, yeah!)

Poniżej kilka zdjęć. Enjoy!

Kubalonka. Szczyt © webit


Droga na Salmopol z Wisły © webit


Panorama z Salmopolu © webit


--
Ku pamięci na przyszłość: temp: 12-24; potówka, krótki rękaw, kamizelka i rękawki w sam raz. Na dole spodnie 3/4.