"Pogoda mnie oszukała"
Środa, 5 sierpnia 2009
· Komentarze(0)
Miało być rozjeżdżenie nóg po krótkiej, dwudniowej, przerwie a wyszła jedna wielka KASZANA (bez urazy dla smakoszy, do których z pewnością ja się NIE zaliczam).
Planowałem mały tour po pagórkach w okolicach Olszówki i Cygańskiego Lasu w Bielsku-Białej, ale czarne niebo zwiastowało rychłe oberwanie chmury. Postanowiłem nie igrać z pogodą (w tym roku 3:1 dla mnie w starciu z chmurami deszczowymi) i wrócić do domu. Po wjechaniu na osiedle dziwnym cudem niebo stało się błękitne...
Niestety, ale motywacja w tym momencie ażeby wrócić na trasę była bliska zeru, zważywszy na chłodzący się w lodówce napój chmielowy :D
PS tytuł postu nawiązuje do pamiętnego artykułu z pewnego dziennika ;)
Planowałem mały tour po pagórkach w okolicach Olszówki i Cygańskiego Lasu w Bielsku-Białej, ale czarne niebo zwiastowało rychłe oberwanie chmury. Postanowiłem nie igrać z pogodą (w tym roku 3:1 dla mnie w starciu z chmurami deszczowymi) i wrócić do domu. Po wjechaniu na osiedle dziwnym cudem niebo stało się błękitne...
Niestety, ale motywacja w tym momencie ażeby wrócić na trasę była bliska zeru, zważywszy na chłodzący się w lodówce napój chmielowy :D
PS tytuł postu nawiązuje do pamiętnego artykułu z pewnego dziennika ;)