Poranny (podwójny) Przeginek
Piątek, 17 sierpnia 2012
· Komentarze(4)
Czwartek i piątek to dni, kiedy pracuję z domu (ot uroki bycia freelancerem, gdzie można pracować z każdego miejsca na ziemi!) ;)
Praca z domu oznacza brak dojazdów do i z pracy, a po południu nie było wczoraj i nie będzie dziś czasu. Zatem został poranek - przed pracą ;)
Bufet aspirujący do miana schroniska na Przełęczy Przegibek ;)
Od strony Bielska lekko w 3. strefie, podjazd drugi od mostku w Międzybrodziu w strefie 4.
Po powrocie do domu, gorące mleko + rodzynki + płatki owsiane i orkiszowe. Mniam! Przepyszny mix :-)
W górach już czuć powoli jesień (15 st. C) - ostatnio wieczorem był odczuwalny chłód teraz już z rana (po ósmej) też. Dobrze, że miałem dwie pary skarpetek, bo bym zmarznął a tak czułem tylko zimno, które chce się dorwać do moich stóp ;)
Praca z domu oznacza brak dojazdów do i z pracy, a po południu nie było wczoraj i nie będzie dziś czasu. Zatem został poranek - przed pracą ;)
Bufet aspirujący do miana schroniska na Przełęczy Przegibek ;)
Od strony Bielska lekko w 3. strefie, podjazd drugi od mostku w Międzybrodziu w strefie 4.
Po powrocie do domu, gorące mleko + rodzynki + płatki owsiane i orkiszowe. Mniam! Przepyszny mix :-)
W górach już czuć powoli jesień (15 st. C) - ostatnio wieczorem był odczuwalny chłód teraz już z rana (po ósmej) też. Dobrze, że miałem dwie pary skarpetek, bo bym zmarznął a tak czułem tylko zimno, które chce się dorwać do moich stóp ;)