Żar na luzie
Sobota, 31 sierpnia 2013
· Komentarze(3)
Wyjazd na Żar z Krzyśkiem. Dawno się nie widzieliśmy, w końcu była okazja do pokręcenia razem.
Na start Przegibek, poszedł super, bez spinki w 12:39. Jechałem tak na 70%, bo dziś nie było motywacji do kręcenia - dobrze, że kolega mnie wyciągnął na rower ;)
W Międzybrodziu spotkanie, a później kierunek Żar. Jechałem luźno, bez ciśnienia, Krzysztof nieco zmęczony, ale też bym był jakbym mało jeździł. Udało się wjeżdżać 8% w pierwszej strefie tętna - regeneracyjnej. Nie sądziłem, że to możliwe ;)
Na górze cola, pogaduchy i zjazd na dół. Bez ciśnienia 69 km/h - ot standardowo u mnie, downhill (i bruki) to pięty achillesowe...
Powrotny Przegibek, na 80% z coś bolącym prawym kolanem (co jest?!) poszedł w 13:20. Całkiem, całkiem, jak na 4 strefę tętna.
Tym samym zamykam sierpień z 11452 m podjazdów (średnio na wycieczkę 1085 - takiej średniej nie było). Najlepsze, że mimo tylu podjazdów średnia prędkość miesiąca o ponad 1 km większa niż w poprzednim m-cu :-)
Fuck everything & ride your bike!© webit
Na start Przegibek, poszedł super, bez spinki w 12:39. Jechałem tak na 70%, bo dziś nie było motywacji do kręcenia - dobrze, że kolega mnie wyciągnął na rower ;)
W Międzybrodziu spotkanie, a później kierunek Żar. Jechałem luźno, bez ciśnienia, Krzysztof nieco zmęczony, ale też bym był jakbym mało jeździł. Udało się wjeżdżać 8% w pierwszej strefie tętna - regeneracyjnej. Nie sądziłem, że to możliwe ;)
Na górze cola, pogaduchy i zjazd na dół. Bez ciśnienia 69 km/h - ot standardowo u mnie, downhill (i bruki) to pięty achillesowe...
Powrotny Przegibek, na 80% z coś bolącym prawym kolanem (co jest?!) poszedł w 13:20. Całkiem, całkiem, jak na 4 strefę tętna.
Tym samym zamykam sierpień z 11452 m podjazdów (średnio na wycieczkę 1085 - takiej średniej nie było). Najlepsze, że mimo tylu podjazdów średnia prędkość miesiąca o ponad 1 km większa niż w poprzednim m-cu :-)