Dzięki jeremiksowi wiedziałem, że da się zjechać z Kocierza do Łękawicy.
Pętla mocno po górkach. Pierwotnie w zamyśle (rok temu już) miał być w drodze powrotnej podjazd na Żar. Ale byłem tam we wtorek, więc dziś spasowałem.
Tempo super. Średnia 21.85 na MTB to całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę, że jak o 10:20 wyjeżdżałem z domu na termometrze w słońcu miałem 34 st., a na Kocierz wgramoliłem się w samo południe.
Kryzys. Krótki kryzys złapał mnie na podjeździe na Przegibek (powrót) i na kilkaset metrów zrzuciłem na małą tarczę z przodu, a prędkość spadła do ok. 8km/h. Szybko się jednak pozbierałem, odpocząłem na dużej kadencji z małym obciążeniem, i pojechałem żwawo dalej ;)
(Mocno subiektywne) oceny. Przegibek od Bielska - trudność 3/5 (za długość podjazdu) Targanice z Porąbki - 4/5 (za stromiznę - chyba tak samo ciężką jak na Magurce Wilkowickiej) Kocierz od Targanic - 4/5 (niby 8% ma nachylenia, ale ciągnął się strasznie długo ten podjazd) Przegibek od Międzybrodzia - 3/5 (za długość).
Komentarze (8)
Pytałeś o mało ruchliwą drogę z Żywca do Istebnej... otóż staram się jeździć głownie takimi bocznymi, mało uczęszczanymi dróżkami. Z Żywca jest kilka opcji, tylko nie mam pojęcia jak Ci to wytłumaczyć. Jak się zdecydujesz na wyjazd w stronę Istebnej, to napisz a ja zapodam Ci kilka propozycji... pozdrower ;))
@Kajman - tylko ze Wy z niradhara, troche inna sztuke preferujecie. 200km w jeden dzien to dla mnie jeszcze abstrakcja. Ale moze z czasem dojde do tego... ;)
Widzę, ze szalejesz ;)) Ja dzisiaj zrobiłem "Pętlę Beskidzką", jechało mi się wręcz wybornie mimo, iż z domu wyjechałem ok 11-ej... Salmopol i Kubalonkę łyknąłem aż miło, a pod Ochodzitą już nie błyszczałem... Jeśli chodzi o Krowiarki, to będę tam w prz. tygodniu. Co prawda faktycznie długi podjazd, ale dla mnie łatwy. Obowiązkowo zrobię go też od Zubrzycy, po drodze oczywiście Przysłop... pozdrower ;))
A rzeczywiscie to juz inny Beskid :o Glinne (vel Korbielow) juz zaliczylem rok temu, przyjemny podjazd ale bardzo latwy rzeklbym. Krowiarki wydawaja mi sie nieco trudniejsze...
no to już trochę nie ten Beskid, że się tak wyrażę, ale z tego kalibru to można jeszcze uderzyć na dwie podobnie brzmiące przełęcze (obie w Beskidzie Żywieckim): Glinne i Glinka zwana Ujsolską:)
te kryzysy to pewnie wina upału - wczoraj jeszcze było znośnie, ale brawo za zaliczenie tych najważniejszych podjazdów w Beskidzie Małym! teraz pora na rewers :D osobiście preferuję podjeżdżać Kocierz od strony Łękawicy a Beskid Targanicki od Targanic:)