Do pracy + Jaworze Nałęże
Poniedziałek, 9 maja 2011
· Komentarze(4)
Kategoria do/z pracy, wycieczka, 25-50 km
Na półmetku: 5,19 km / 22,19 km śr. / 14:03 czas / 43,8 vmax / 12 st. C
REKORDOWA ŚREDNIA DO PRACY (w poniedziałek, po weekendzie) -- czy to jakieś zboczenie??? Zwłaszcza, że obecna praca mnie strasznie męczy ostatnio i szykuje się do zmian...
Po pracy również jechało się wybornie. W Jaworzu średnia podskoczyła do 25,93 km/h. No i pobiłem swój rekord podjazdu do kościółka w Nałężu. Niby prosty odcinek ale jednak cały czas pod górkę. Dzisiejszy czas około 7 min.
Jak się później okazało to chyba zasługa wiatru (wiało dziś ponad 30km/h w porywach). Bo wracając zamiast standardowej 50 km/h miałem na liczniku niewiele ponad 35 ;) Sam powrót pod wiatr też nieco dał w kość. Liczyłem na średnia na finiszu ponad 27km/h - wyszło 26,8...
No cóż - średnia i tak największa w tym sezonie, plus kolejny milestone zaliczony - stuknęło 700km w 2011 (zatem 28% planu wykonane).
Tragiczny dzień dla kolarstwa. Właśnie przed chwilą dowiedziałem się, że dziś na Giro d'Italia zginął tragicznie Wouter Weylandt. RIP
REKORDOWA ŚREDNIA DO PRACY (w poniedziałek, po weekendzie) -- czy to jakieś zboczenie??? Zwłaszcza, że obecna praca mnie strasznie męczy ostatnio i szykuje się do zmian...
Jaworze Nałęże© webit
Po pracy również jechało się wybornie. W Jaworzu średnia podskoczyła do 25,93 km/h. No i pobiłem swój rekord podjazdu do kościółka w Nałężu. Niby prosty odcinek ale jednak cały czas pod górkę. Dzisiejszy czas około 7 min.
Kościółek w Jaworzu Nałężu© webit
Jak się później okazało to chyba zasługa wiatru (wiało dziś ponad 30km/h w porywach). Bo wracając zamiast standardowej 50 km/h miałem na liczniku niewiele ponad 35 ;) Sam powrót pod wiatr też nieco dał w kość. Liczyłem na średnia na finiszu ponad 27km/h - wyszło 26,8...
A tam wracamy, jest z górki na pazurki :P© webit
No cóż - średnia i tak największa w tym sezonie, plus kolejny milestone zaliczony - stuknęło 700km w 2011 (zatem 28% planu wykonane).
I jeszcze raz w Jaworzu© webit
Tragiczny dzień dla kolarstwa. Właśnie przed chwilą dowiedziałem się, że dziś na Giro d'Italia zginął tragicznie Wouter Weylandt. RIP