Magurka (909 m n.p.m), Czupel (933 m n.p.m), Przeginek (663 m n.p.m)
Magurka uphill - standardowo asfaltem od Wilkowic. Dziś czas niemal doby - 29:31 - niemal, bo ostatnie 900m odpuściłem - było cholernie ciepło 28 st. i znów się zacząłem przegrzewać.
Na Magurce stwierdziłem, że jeszcze nie byłem na Czuplu. Zatem tam pojechałem. Ale, żeby nie było że super - pojechałem złym szlakiem (czarnym zamiast niebieskim) i w pewnym momencie musiałem podprowadzić rower jakieś 200m po bardzo stromej i kamienistej drodze.
Będąc już na niebieskim szlaku, rozkoszowałem się jazdą po niemal płaskim terenie...
Z Czupla powróciłem na Magurkę, skąd zjechałem na Przegibek szlakiem narciarskim. Oj wymagający ten zjazd jak dla mnie (mało jeżdżącego w terenie). Pełno kamieni i w dwóch miejscach dość stromy spad.
Gratulacje, ja jeszcze w tym roku tam nie byłem ale nie wiem czy nie zmienię tego dzisiaj po południu. Skąd zaczynasz mierzyć czas na Magurkę (od przystanku czy już za tą budową gdzieś)
w tygodniu taki atak, no no, tylko pozazdrościć :) myślę, że Twój czas wjazdu na Magurkę przy takim upale, to naprawdę dobry rezultat! jutro ma być chłodniej i planuje zrobić eksperymentalny wyjazd z cyklu DPD przez Przegibek :) zobaczymy co z tego wyjdzie, bo najbardziej i tak obawiam się jazdy do centrum, ale jakoś z tej Straconki trzeba się przedostać na tę Komorowicką...