Z Oświęcimia
Niedziela, 28 sierpnia 2011
· Komentarze(1)
Powrót z wypadu do Oświęcimia. Dziewczyny autem, ja rowerem ;)
Jechało się strasznie ciężko. Ledwo szło utrzymać na liczniku 29km/h. Po dojechaniu do domu, okazało się, że osiągnąłem drugą najlepszą średnią odkąd mam liczniku (od zawsze?!).
28.1 km/h to już coś (jak na mnie).
Jechało się strasznie ciężko. Ledwo szło utrzymać na liczniku 29km/h. Po dojechaniu do domu, okazało się, że osiągnąłem drugą najlepszą średnią odkąd mam liczniku (od zawsze?!).
28.1 km/h to już coś (jak na mnie).