Jaworze Nałęże
Niedziela, 22 stycznia 2012
· Komentarze(2)
Sezon poprzedni zakończyłem niecały miesiąc temu... długo nie wytrzymałem i oto jest pierwszy wpis w 2012 ;)
Wycieczka - moja ulubiona trasa na lekki, szybki, trening - Jaworze Nałęże. Po drodze pagórki, więc trasa interwałowa z końcówką do Nałęża cały czas pod górkę...
Dziś też masakrycznie wiało. Jadąc przez lotnisko (12-14 km/h pod wiatr) miałem odczucie podjeżdżania wzniesienia 8-10% :O
Żeby nie było, że się "opieprzam" - ostatnie dwa miesiące to intensywne bieganie w moim wykonaniu. W sumie przebiegłem już niecałe 100km, i tak mi się spodobało, że planuję przebiec 25 marca XIII Półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego :-)
A trenuję cały czas z pulsometrem i jak na razie, efekty są niesamowite. Porównując wyjazd do Nałęża z dziś z tym z 27 grudnia, średnie tętno obniżyło się o 7 uderzeń/min przy czym udało mi się nie przekroczyć jakoś bardzo trzeciej strefy (160-176). Jest dobrze - a będzie jeszcze lepiej :-)
Co do nowego roku, dziś od kolegi Pawła odebrałem części rowerowe, które zamówiliśmy jakiś czas temu. Są w nich: obręcze Mavic XM 317, opony Kenda Kontender 26x1.0 (tak, tak, w tym roku tylko szosa :P), 3x dętki Kenda, nowe okładziny hamulców - stare się (a) zużyły, (b) nie będą na pewno tak dobrze hamować z nowymi obręczami jak nowiutkie...
W Jaworzu Nałężu... zimową porą...© webit
Wycieczka - moja ulubiona trasa na lekki, szybki, trening - Jaworze Nałęże. Po drodze pagórki, więc trasa interwałowa z końcówką do Nałęża cały czas pod górkę...
Dziś też masakrycznie wiało. Jadąc przez lotnisko (12-14 km/h pod wiatr) miałem odczucie podjeżdżania wzniesienia 8-10% :O
Żeby nie było, że się "opieprzam" - ostatnie dwa miesiące to intensywne bieganie w moim wykonaniu. W sumie przebiegłem już niecałe 100km, i tak mi się spodobało, że planuję przebiec 25 marca XIII Półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego :-)
A trenuję cały czas z pulsometrem i jak na razie, efekty są niesamowite. Porównując wyjazd do Nałęża z dziś z tym z 27 grudnia, średnie tętno obniżyło się o 7 uderzeń/min przy czym udało mi się nie przekroczyć jakoś bardzo trzeciej strefy (160-176). Jest dobrze - a będzie jeszcze lepiej :-)
Co do nowego roku, dziś od kolegi Pawła odebrałem części rowerowe, które zamówiliśmy jakiś czas temu. Są w nich: obręcze Mavic XM 317, opony Kenda Kontender 26x1.0 (tak, tak, w tym roku tylko szosa :P), 3x dętki Kenda, nowe okładziny hamulców - stare się (a) zużyły, (b) nie będą na pewno tak dobrze hamować z nowymi obręczami jak nowiutkie...