Międzyrzecze, Rudzica, Jaworze Nałęże

Sobota, 2 marca 2013 · Komentarze(3)
Kategoria 25-50 km, wycieczka
Kolejny z "wiosennych klasyków". Przejazd po wioskachm, gdzie ruch (teoretycznie) mały ;)

Serducho dobiło do 183, ale spokojnie powinno z 10bpm jeszcze dobić. Będzie okazaja sprawdzić niebawem, jak się tylko cieplej zrobi.

Kondycja ok, chociaż pod koniec efekt odwodnienia straszny, tętno z 15bpm większe niż na starcie :/ Tak to jest jak sie nie bierze pica (bo za zimno). Ehh "Polak mądry po szkodzie" ;)

PS po roku na olejach do lancucha Shimano wrocilem do Finish Line. W czwartek byla zmiana lancucha i zielonym do XC posmarowalem. Kreci sie pieknie. (a zimowy lancuch nadal w benzynie sie moczy - taki syf po zimie...)

Komentarze (3)

Jak smar to Rohloff

nachaj 19:16 poniedziałek, 4 marca 2013

Od to będę musiał sprawdzić jak skończę zielony :-)

webit 21:33 niedziela, 3 marca 2013

No ładnie, a picie to ja biorę zawsze, lodowate trudno, ale człowiek nie wielbłąd :) Co do smarów to zielony mi zbrzydł, bo strasznie do niego szajs przylega i przestawiłem się na srebrny Wax o konsystencji wbrew pozorom nie wosku a trochę gęściejszej wody, hehe.

k4r3l 21:30 niedziela, 3 marca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa walas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]