Poznajmy się...
Środa, 20 marca 2013
· Komentarze(2)
Pierwsza jazda szosówką. Krótko, bo późno poszedłem i w sumie niemal zaraz po przeziębieniu.
Jeździ się bosko. Pod 1-2% nachylenie przyspiesza do 40km/h bez większego wysiłku :-) Na zjazdach dziwnie - trzeba sięprzyzwyczaić w końcu nauczyć zjeżdżać - to moja pięta achillesowa.
Pod górę ładnie jedzie, Przegibek, Żar, Salmopol będą frajdą. Magurka - małą męczarnią, nie wiem jak Orle Gniazdo od strony Wisły (końcowe metry ponad 20%).
Niestety rozleniwienie ostatnio, przeziębienie od półtora tygodnia (nadal katar i kaszel) spowodowały, że kondycja uciekła. Straszne to, że tętno szybko uciekało do 4 strefy (a może to powód szybszego bicia serca, spowodowany nowością?!)...
Wiosno przybywaj w końcu!
Jeździ się bosko. Pod 1-2% nachylenie przyspiesza do 40km/h bez większego wysiłku :-) Na zjazdach dziwnie - trzeba się
Pod górę ładnie jedzie, Przegibek, Żar, Salmopol będą frajdą. Magurka - małą męczarnią, nie wiem jak Orle Gniazdo od strony Wisły (końcowe metry ponad 20%).
Niestety rozleniwienie ostatnio, przeziębienie od półtora tygodnia (nadal katar i kaszel) spowodowały, że kondycja uciekła. Straszne to, że tętno szybko uciekało do 4 strefy (a może to powód szybszego bicia serca, spowodowany nowością?!)...
Wiosno przybywaj w końcu!