Szosowo. Best ever!
Niedziela, 19 maja 2013
· Komentarze(3)
Best ever, bo dużo podjazdów (pagórków) - 4 miały po 16% nachylenia na kilkudziesięciu-kilkuset metrach!
Do tego super widoki i boczne drogi, czyli mały ruch.
Jedyny minus to wyjazd o 6. rano, trzeba było wstać po 5. Organizm nie przystosowany i się męczył do ok 8 rano. Po tym czasie wszedł na właściwe obroty ;)
Ostatecznie okazało się, że średnią wykręciliśmy 26,3 km/h. Co jest niezłym wynikiem :-)
Na wycieczkę zaprosił Paweł, a pojechał z nami (pan) Józek. Gość chyba grubo po 50. a pod górę szedł jak Alberto :o
Wpadł pierwszy 1000km tym oto sposobem ;)
Do tego super widoki i boczne drogi, czyli mały ruch.
Jedyny minus to wyjazd o 6. rano, trzeba było wstać po 5. Organizm nie przystosowany i się męczył do ok 8 rano. Po tym czasie wszedł na właściwe obroty ;)
Ostatecznie okazało się, że średnią wykręciliśmy 26,3 km/h. Co jest niezłym wynikiem :-)
Na wycieczkę zaprosił Paweł, a pojechał z nami (pan) Józek. Gość chyba grubo po 50. a pod górę szedł jak Alberto :o
Wpadł pierwszy 1000km tym oto sposobem ;)