Uphill combo: Magurka & Żar

Czwartek, 25 lipca 2013 · Komentarze(3)
...a na deser Przegibek ;)

Taki plan narodził się w głowie rano. Wiedziałem, że w czwartek pójdę na jakąś dłuższą trasę - padło na uphille.

Magurka szosówką = makabra. Czegoś takiego w życiu chyba jeszcze nie doświadczyłem. Podjazd zmasakrował mnie. Walka była nie z fizyczną siłą co psychiczną - 4 razy byłem bliski zejścia z roweru. Ale się nie poddałem! I mimo, że prawie cały czas licznik pokazywał mi 9 km/h na górze okazało się, że pobiłem swój czas o 19 sekund. WTF?!

Dalej szybko zjazd, bo czasu mało. W Wilkowicach na dole postój i sprawdzanie prognoz (ICM + MeteoGroup) bo Żywiec wyglądał jakby jakiś armagedon tam przechodził. Ale prognozy mówiły - słońce - więc jadę dalej.

Do Tresnej tranzyt szybki, z licznika na prostych nie schodziło 36-38 km/h. W Tresnej bruk. Wrrrr.... nienawidzę. Dalej przez tamę i w lewo. Znów bruk. NIENAWIDZĘ!!! Ale później gładki asfalt.

Podjazd na Żar już spokojnie, typowo treningowo, stąd czas 25:35 o ponad minutę słabszy od mojego najlepszego. Na górze baton, wiatrówka i sru na dół.

Wisienka na torcie (jak prawie zawsze) okazał się Przegibek. Ten już poszedł gorzej - 2 min słabiej niż tydzień temu. No ale w nogach już było ponad 1200m, przy czym dwie krótkie przerwy.

Ogólnie cały wyjazd zajął mi 3:19 z czego 3:08 samej jazdy. Na światłach w BB to stawałem co po chwila (do Wilkowic jechałem Żywiecką - nawet ok, chyba lepiej niż przez Bystrą).

PS zdjęć nie ma bo nie było czasu, za to jest coś FUNK'owego (ostatnio coraz bardziej mi się podoba ta muzyka, mimo że najlepsze lata miała kilka dekad temu).


Telemetria ;)
Magurka - 3.47 km / 381 m up / 180 HR avg / 23:09 time
Żar - 5.37 km / 322 m up / 169 HR avg / 25:35 time
Przegibek - 3.01 km / 194m / 172 HR avg / 14:19 time

Komentarze (3)

Kolejny nieziemski wypad:) niebawem tych gór Tobie braknie.
Magurka to musi być ładny hardcore na szosie, pamiętam jak jeździłem na Hrobaczą Magicem to już była masakra a co dopiero kolarzówką a Magurka ma podobne nachylenie.
70km i 1.5km w pionie po asfalcie super sprawa:) masz dobrą kondycję.

nachaj 08:15 sobota, 27 lipca 2013

No Magurki na szosie to sobie nie wyobrażam, pamiętam też jak wyprzedzałem tam na mtb szosowców, którym brakowało przełożeń; czas lepszy może bo koła większe?:) Dziwne ;) I tak jak pisze Kuba - tam jak jedziesz to masz przed sobą tylko tylko dwie rzeczy: koło i asfaltową ściankę, a to tylko wtedy kiedy pot Cię nie zalewa, hehe

k4r3l 19:55 piątek, 26 lipca 2013

hehe szaleniec!!! :). Faktem jest, że uphill na Magurkę ma coś w sobie - psycha potrafi tam siąść. Może dlatego, że jedzie się wąską drogą w lesie, w zasadzie bez motywujących widoczków :)

jakubiszon 08:45 piątek, 26 lipca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ieral

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]