Wpisy archiwalne w kategorii

do/z pracy

Dystans całkowity:4011.17 km (w terenie 34.00 km; 0.85%)
Czas w ruchu:163:03
Średnia prędkość:24.54 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma podjazdów:54136 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:182 (93 %)
Suma kalorii:105864 kcal
Liczba aktywności:184
Średnio na aktywność:21.80 km i 0h 53m
Więcej statystyk

Do / z pracy

Piątek, 8 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
W drodze z pracy miałem przepiękny widok z lotniska w Alekandrowicach na pasmo Magurki Wilkowickiej. Musiałem zrobić zdjęcie :)

Magurka Wilkowicka © webit

Do pracy + Jaworze, Jasienica, Stare Bielsko...

Czwartek, 31 maja 2012 · Komentarze(9)
Rano do pracy, a że było dodatkowe kilka min czasu, to pojechałem nieco okrężnie, 14 km wyszło z tego.

Po pracy do Jaworza Nałęża. Tam dojeżdżając do głównej drogi, zauażyłem kolarza z CCC (bo chyba nie ma maniaków, ktorzy kupują wszystko jednej drużyny - od skarpet, przez spodenki, koszulkę, rękawki, rękawiczki, kask i nawet czapkę pod kask...).
Na starcie gość był przede mną jakieś 50-100m, ciężko mi ocenić. W każdym razie pomyślałem, że pojadę jego tempem. Ale po kilkudziesięciu metrach zauważyłem, że go dościgam... Więc redukcja biegu, kadencja 100 rpm i jedziemy ;)
Na wypłaszczeniu pod koniec zaatakowałem i dystans 20m zmalał do 0. Siadłem mu na kole, a że puls był już ponad 180 (dawno tak nie zmusiłem serducha do pracy!) odpocząłem na kole jakies 200-300m.
Później wyprzedzenie i końcówka pod górkę na czele (on z kolei siadł mi na kole)...

F**k yeah! To było to czego mi było potrzeba!

Nowy rekord do Nałęża - 6:02, poprawiłem się o 12 sekund. Tak to jest jak się jedzie z kimś, dodatkowa motywacja jest ;)

Później po pagórkach mocno interwałowo wróciłem przez Jasienicę, Międzyrzecze, Stare Bielsko do Aleksandrowic i Kamienicy. Kawałek po bruku - nie wiem jak kolarze mogą jechać Paris-Roubaix?! Przecież plomby z zębów wypadają na kostce ;)

Do / z pracy

Środa, 30 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Nic szczególnego dziś do opisania ;)

Do pracy. Z pracy wokół Jez. Goczałkowickiego

Czwartek, 24 maja 2012 · Komentarze(0)
Wietrznie, ale cudownie :)

Jezioro Goczałkowickie © webit


Rankiem do pracy, a po pracy do Jasienicy, przez Rudzicę dojechałem do Chybia. A tam kończyli remont przejazdu kolejowego, ale udało się przjechać po nowiutkim asfalcie. Idealnie równo położony w stosunku do płyt betonowych między szynami. Majstersztyk!

Las w Goczałkowicach © webit


Po 45 min od wyjazdu melduję się w Strumieniu. Tu, standardowo, pierwszy postój. Dosłownie minutka, zjeść batona i w drogę... pod wiatr... Całą drogę do Łąki przed Pszczyną jechałem otwartym terenem pod wiatr. Z Łąki przez pola, na skrót, co by nie pchać się do Pszczyny zajeżdżam do Goczałkowic na zaporę.

Na zaporze w Goczałkowicach © webit


Tu dłuższy odpoczynek (5 min :D) i jazda do domu. Jechało się super. Po drodze dojechałem jakiś traktor i później go wyprzedziłem, to już druga taka akcja w ostatnim czasie. Poprzednio jakieś auto wyprzedziłem bo się ciągnęło 40km/h. Opony dają radę, przyśpieszenie na prostej do ponad 50km/h nie jest problemem!

Do / z pracy

Poniedziałek, 21 maja 2012 · Komentarze(7)
Kategoria do/z pracy
Dziś z pracy przez lotnisko, żeby szybciej bo czasu mało.
Na rowerze mogę już na 100% jechać, piątkowy zabieg poszedł gładko, a to cieszy :-) Kolejny za m-c, a potem (oby) długo, długo, nic ;)

Bielsko-Biała widziane z Dębowca © webit


A to wczorajsze zdjęcie ze spaceru (pierwszy treking Oliwii) na Dębowiec. Pogoda przednia, widoki super... trzeba założyć kapcie 2.1 do roweru i pokręcić nico w terenie ;)

Do pracy. Z pracy nieco po Jaworzu

Czwartek, 17 maja 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 25-50 km, do/z pracy
Po pracy nieco po Jaworzu, co by dodać 300m w pionie + dobić do 1100km w roku... W weekend pauza, pewnie będę nieco zdychał, ale czego nie robi się dla zdrowia... (trzymajcie kciuki, więcej niebawem).

A tymczasem 0 dopingu w mojej osobie: