Wpisy archiwalne w kategorii

25-50 km

Dystans całkowity:3912.76 km (w terenie 169.10 km; 4.32%)
Czas w ruchu:180:40
Średnia prędkość:21.66 km/h
Maksymalna prędkość:66.60 km/h
Suma podjazdów:57264 m
Maks. tętno maksymalne:196 (104 %)
Maks. tętno średnie:183 (97 %)
Suma kalorii:82469 kcal
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:33.44 km i 1h 32m
Więcej statystyk

Do / z pracy. Plus: serwisowo

Piątek, 15 czerwca 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 25-50 km, do/z pracy
Do i z pracy. Z pracy z postojami co 2 km zeby dopompować znów przebite koło!.
A że zapomniałem z tego wszystkiego wyzerować licznika, w sobotę do serwisu pojechałem jako kontynuacja piątku. Serwisować trzeba było przerzutkę (hak) bo się gdzieś coś skrzywił...

Przegibek

Sobota, 2 czerwca 2012 · Komentarze(1)
Jak mówią, jak sie nie ma o się lubi - to się lubi co się ma.
Z braku czasu, tylko Przegibek. Rekordowy Przegibek.

Chciałem lekko pojechać, żeby się nie forsować przed niedzielą wyszło, jak wyszło. Od mostku w Straconce - 13:39, kolejne 21 sekund ubyło. Tym samym od Orlenu jechałem 23:49. O 77 sekund lepiej niż dotychczas...

Do pracy + Jaworze, Jasienica, Stare Bielsko...

Czwartek, 31 maja 2012 · Komentarze(9)
Rano do pracy, a że było dodatkowe kilka min czasu, to pojechałem nieco okrężnie, 14 km wyszło z tego.

Po pracy do Jaworza Nałęża. Tam dojeżdżając do głównej drogi, zauażyłem kolarza z CCC (bo chyba nie ma maniaków, ktorzy kupują wszystko jednej drużyny - od skarpet, przez spodenki, koszulkę, rękawki, rękawiczki, kask i nawet czapkę pod kask...).
Na starcie gość był przede mną jakieś 50-100m, ciężko mi ocenić. W każdym razie pomyślałem, że pojadę jego tempem. Ale po kilkudziesięciu metrach zauważyłem, że go dościgam... Więc redukcja biegu, kadencja 100 rpm i jedziemy ;)
Na wypłaszczeniu pod koniec zaatakowałem i dystans 20m zmalał do 0. Siadłem mu na kole, a że puls był już ponad 180 (dawno tak nie zmusiłem serducha do pracy!) odpocząłem na kole jakies 200-300m.
Później wyprzedzenie i końcówka pod górkę na czele (on z kolei siadł mi na kole)...

F**k yeah! To było to czego mi było potrzeba!

Nowy rekord do Nałęża - 6:02, poprawiłem się o 12 sekund. Tak to jest jak się jedzie z kimś, dodatkowa motywacja jest ;)

Później po pagórkach mocno interwałowo wróciłem przez Jasienicę, Międzyrzecze, Stare Bielsko do Aleksandrowic i Kamienicy. Kawałek po bruku - nie wiem jak kolarze mogą jechać Paris-Roubaix?! Przecież plomby z zębów wypadają na kostce ;)

Brunet wieczorową porą

Wtorek, 22 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria 25-50 km, wycieczka
Ach co to był za dzień...
Rano auto do mechanika bo mieliśmy już WRC ;) Okazało się, że trzeba tłumik wymienić.
Później żeby odebrać trzeba było się "urwać" z pracy i skoczyć po auto do Bystrej!
Pozostało popracować do 18. w domu (bo ja uczciwie - nie obijam się i pracuję na to co zarabiam :). Wyszło do 18:30.
Od razu z Oliwią na spacer poszliśmy. I zleciała kolejna godzinka...

Nie pozostało nic jak dokręcić godzinę na rowerze ;)

Zachód słońca nad Lotniskiem w Aleksandrowicach © webit


Pierwotnie chciałem się wybrać na Przegibek, ale zjazd w ciemnościach raczej nie jest mi do szczęścia potrzebny. Jeszcze normalny jestem ;)
Pojechałem do Jaworza na moją ulubioną ostatnio ul. Zdrojową i 1500m podjazd z przewyższeniem 75m, gdzie miejscami mamy 8%.
Zawsze to coś :)

PS serducho dalej na niskich obrotach, ale za to noga super podaje mimo kończącej się antybiotykoterapii!

Do pracy. Z pracy nieco po Jaworzu

Czwartek, 17 maja 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 25-50 km, do/z pracy
Po pracy nieco po Jaworzu, co by dodać 300m w pionie + dobić do 1100km w roku... W weekend pauza, pewnie będę nieco zdychał, ale czego nie robi się dla zdrowia... (trzymajcie kciuki, więcej niebawem).

A tymczasem 0 dopingu w mojej osobie:

Po Bielsku

Niedziela, 6 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50 km, wycieczka
Trzy Lipki, Lotnisko, Kmienica, Olszówka, Błonia.

Uphill'owo... Międzybrodzie (2x Przegibek)

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Wszystko byłoby spoko, gdyby... Przy ponad 60km/h strasznie tyłem coś mi buja, na łuku przychamowałem i mało mnie nie wykatapulotwało (no może przesadzam nieco, ale na drugi pas bym wpadł pod auto...).

Dwa razy się zatrzymywałem zjeżdżając do Międzybrodzia i sprawdzałem koło. Nie bije na boku ani w górę/dół. Chyba 7bar ciśnienie to za dużo jak na mnie i po prostu każdą nierówność czuję, a jaka droga wiadomo - pełno fałdów.

Przegibek. Droga do Bielska-Białej © webit


Podjazd ze Straconki ciężki, bo nowy asfalt jest i strasznie się koła lepią i hamują. Niemniej czas zadowalający - 25:06 od Orlenu (zapomniałem włączyć przy mostku :/). A z drugiej strony od przystanku PKS przy głównej drodze - 26:14. Też nieźle.

Jest zadatek na niedzielę... a jak nogi dadzą będzie szał! :)