Wpisy archiwalne w kategorii

szosa

Dystans całkowity:3401.37 km (w terenie 1.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:140:24
Średnia prędkość:24.23 km/h
Maksymalna prędkość:70.90 km/h
Suma podjazdów:47937 m
Maks. tętno maksymalne:192 (98 %)
Maks. tętno średnie:184 (94 %)
Suma kalorii:88678 kcal
Liczba aktywności:64
Średnio na aktywność:53.15 km i 2h 11m
Więcej statystyk

Poranny Przegibek

Wtorek, 29 października 2013 · Komentarze(6)
Takie tam rano, aby:
1. rozkręcić się po mocnej niedzieli (pierwsze 6km czułem dziś zakwasy w udach)
2. rozciągnąć grzbiet, wczorajszy stretching coś spowodował nadmierne naciągnięcie mięśni między/pod łopatkami, ciężko było spać, więc trzeba było rano coś zaradzić...

Ostatnio wiele osób pyta zarzuca mi, że za skromne wpisy robię i/lub brakuje zdjęć. No nie zawsze jest czas coś napisać czy zrobić jakieś foto. Dziś się rewanżuję - jest opis i jest foto :P

Na Przełęczy Przegibek © webit

Salmopol, Zameczek / Kubalonka, Równica

Niedziela, 27 października 2013 · Komentarze(4)
Uczestnicy
Powrót przez Jaworze Nałęże, a więc przełaje 2km przez las.

Cały dzień dużo (momentami mocnego) wiatru w twarz, jedynie w Brennej i na ul. Karpackiej z wiatrem...

Do tego strata - zgubiona, co prawda już powoli dogorywająca, tylna lampka. Za szybko przez ten las i Jaworze/Wapienicę... Szkoda, ale jest w końcu motywator, żeby kupić nową.

Poranek na Kocierzu

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Przegibek - Targanice - Kocierz - Wilkowice.
I na deser... Przegibek drugi raz tego dnia :)

Praca

Wtorek, 8 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy, szosa
Nic szczególnego dziś. Ot jazda do Jaworza i nazad.

No może poza serwisem w Koralu. Coś przerzutka przednia się rozlegulowała nieco. Kolejna darmowa naprawa w tym serwisie. To lubię!

Międzybrodzie

Niedziela, 6 października 2013 · Komentarze(0)
Międzybrodzie czyli 2x Przegibek, po wczorajszej lamerskiej (płaskiej) jeździe ;)
To się nazywa głód gór chyba...

Znów brak czasu, więc na szybko 2x uphill i do domu :)

Forma jest! To cieszy, trzeba teraz szukać okazji i kręcić ile wlezie ;)

Zabrzeg

Sobota, 5 października 2013 · Komentarze(5)
Pussy express. Bo wstyd jeździć po płaskim, ale nie było za dużo wyboru - brak czasu. Za to było bardzo szybko.

Do Zabrzegu, koło Goczałkowic. Od Międzyrzecza tempo mocno, ponad 40km/h co w Zabrzegu dało średnią ponad 30km/h :)

Po powrocie do domu niespodzianka:

Koledzy zrobili mi kawał © webit


Koledzy w biurze zrobili mi żart, spostrzegłem się po powrocie do domu... 40km z takim czymś na kasku jeździłem - hańba! (bo nie lobię Apple i ich produktów).

Praca

Piątek, 4 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy, szosa
Standardowo do biura w Jaworzu.

Rankiem rześko - 4C :)

Praca

Środa, 2 października 2013 · Komentarze(0)
Do pracy przez Nałęże, bo córcia zrobiła tacie prezent i (sama) szybko się zebrała do przedszkola. Oznaczało to jedno - czas na rower ;)

20km w 6°C = super jazda :) Powrót już w cieplejszych warunkach - 8°C :P

Rajcza

Niedziela, 29 września 2013 · Komentarze(8)
Kolejny niedzielny wypad szosowy. Zimny, a prawie mroźny ;)

Na starcie (6:30) był 1°C, i taka temperatura się urzymywała przez 2 godziny, do Rajczy, później tylko nieznacznie cieplej... Przed domem o 10:15 było tylko 9°C. Brrr...... Średnia temperatura 2.9°C mówi sama za siebie.

Wyjazd super, ale kurna chata, woda w bidonie nie do picia. Za zimna. Wracając musiałem zrobić pitstop na Shellu :D i poprosić o wrzątek, żeby ogrzać nieco napój.
Poza tym ok, i o dziwo (mimo masakra wody lecącej z nosa) dziś samopoczucie super. Więc może już problemy zdrowotne zostały za mną...

PS zdjęć nie ma bo było za zimno :P Nie chciało mi się ściągać grubych rękawic softshellowych, żeby cyknąć foto, mimo że widoki (jak mgła opadła) w Milówce były bajeczne.

Wilkowice, Tresna, Przegibek, + po Bielsku

Środa, 25 września 2013 · Komentarze(2)
W końcu @!^#%^@%#!@!&^#*&@ przeziębienie się skończyło (a raczej zatoki się doleczyły) a to oznacza jedno: czas na rower.

Po pracy więc coś na szybko.

Średnia prędkość dobra, ale odczucia słabe, kondycja padła (całość przejechana na cholernie wysokim tętnie). To drugi wyjazd we wrześniu dopiero :/

Z atrakcji - HRmax dobity do 192, ot serducho działa jak należy ;)