Z pracy

Piątek, 12 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Standardowo przez Wapienicę i lotnisko w Aleksandrowicach.

Do pracy

Piątek, 12 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Przez Wapienicę, analogicznie do poprzedniej.

4x Przełęcz Przegibek

Czwartek, 11 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Jako że dzień już coraz krótszy, a w górach coraz szybciej ciemno (i chłodno) się robi, postanowiłem jeden z ostatnich razy "po pracowo" pojechać w góry. Padło na mocny trening wytrzymałościowy - 4x wjazd na Przełęcz Przegibek.
Jakoś tak się składa, że bardzo lubię ten podjazd. Obok Przeł. Salmopolskiej ze Szczyrku i Równicy, należy on do moich ulubionych ;)

Podjazdy zaczynałem:
* z Bielska od mostku w Straconce
* od str. Międzybrodzia od mostku z kostki brukowej

Czasy:
1. z Bielska - 14:44
2. z Międzybrodzia - 14:10
3. z Bielska - 15:18
4. z Międzybrodzia - 14:43

Jak widać kolejne podjazdy to około 30 sekund straty do pierwszego czasu. Co nie jest złe, bo nogi ogólnie ostatnio mam jakieś takie... drewniane :(

Z pracy przez Jasienicę i Jaworze

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Niestety z braku czasu nie pojechałem do pętli w Jaworzu Nałężu :(

Do pracy

Wtorek, 9 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Do pracy przez Kolista, Jeżynową i dalej przez Wapienice.

Imieninowy Żar

Czwartek, 4 sierpnia 2011 · Komentarze(2)
Tak się składa, że kilka dni po urodzinach mam imieniny. W tym roku w oba te, bądź co bądź specjalne dni, pojechałem na Żar.

Widok z Żaru w stronę Żywca © webit


Tym razem pojechałem od końca poprzednią trasę - a więc najpierw pagórkowo by skończyć na dwóch podjazdach z przewyższeniem około 800m w sumie.

Jechało się ekstra i nawet zdążyłem wyrobić się zanim całkiem ciemno było. Podjazd na Przegibek co prawda w ciemnościach (góry zasłaniały już słońce).

Na Żar i Przegibek wjeżdżałem ze średniej tarczy. W obu przypadkach w 100% podjazd pokonany na tarczy 32 zębatej. Skutkowało to straszną mordęgą pod Przegibek, co widać na czasie podjazdu (ponad 29 minut!!! z Międzybrodzia) i do tego zostałem tak wyprzedzony przez jakiegoś małolata, że mi się odechciało.... ;)

Z Żaru widok na Magurkę i Przeł. Przegibek © webit


Na Żar czas podjazdu (od dolnej stacji kolejki do górnej stacji): 26:23 (5.5 km śr. 12.1 km/h). Nie najgorzej, nie najlepiej.

PS był to ósmy mój wyjazd na Żar ;)

Urodzinowy Żar

Sobota, 30 lipca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria 50-75 km
Plan w piątek był taki - pojedziemy z Pawłem do Czech na Javorovy.
Niestety wieczorem okazało się, że muszę być w domu na 14, więc trasa ponad 100km nie wchodziła w grę, a kolega nie szedł na ustępstwa... więc pozostało samotne kręcenie.

Wybrałem się na Żar, na którym nie byłem od kwietnia.

Trasa tam wiodła przez Przełęcz Przegibek, jeden z fajniejszych podjazdów, chociaż nie wymagający. Na szczycie nieco kropiło, ale w Międzybrodziu już na szczęście nie.
Podjazd na Żar, nie jest jakiś trudny - co prawda w trzech (lub czterech) miejscach przekracza nachylenie 10%, niemniej jedzie się przyjemnie. Przypomniało mi się jak pierwszy raz wjeżdżałem na tą górę w połowie lat 90. I pamiętam, że wtedy jechałem zakosami, no ale jechałem z Oświęcimia (ok 45km dojazdu), gdzie w okolicy gór jak na lekarstwo.

Wróciłem dawno nie odwiedzaną trasą przez Tresną, Bierną, Łodygowice i Wilkowice. Zapomniałem, jak ten odcinek potrafi zmęczyć ;) W Wilkowicach pod samo podnóże Magurki jechało się już naprawdę ciężko... Na szczęście do Bystrej niemal cały czas jest z górki, więc nieco nogi odpoczęły.

Wczoraj jechało się dobrze, chociaż noga strasznie ciężka.
Brakuje roweru ostatnio, ale w sierpniu ma być ładnie, to coś się jeszcze pokręci ;)



PS urodzinowy, bo od wczoraj muszę kolejny jeden punkt odjąć z wartości HRmax ;)

Przegibek + lotnisko w deszczu

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(0)


Przgibek mocno, ale zabrakło do życiówki jakieś 90 sekund - post-efekt melanżu sobotniego pewnie ;)

Następnie zjazd do Bielska i w stronę Szyndzielni, by zahaczyć o lotnisko w Aleksandrowicach. Po drodze, na wysokości Szpitala Wojewódzkiego, musiałem ubrać kurtkę przeciwdeszczową - lało niemiłosiernie całą drogę aż za lotnisko. A pod domem było sucho, ach ten lipiec....

Do pracy

Wtorek, 19 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria <25 km, do/z pracy
Starszy wpis, ale nie bylo ani okazji, ani czasu, ani motywacji do wprowadzenia.

W miniony wtorek do pracy na rowrze pojechalem. A po pracy wrocilem autem, bo lalo :(