Rekord na Magurkę

Sobota, 14 kwietnia 2012 · Komentarze(4)
Czas podjazdu pobity o 2:30. Nowy rekord to 25:47, chociaż jechało się ciężko i raczej wolno. Myślę, że w sezonie ten czas jeszcze się skróci ;) Ale do rzeczy...

Magurka uphill © webit


Na jutro planowany z Kubą wstępnie mamy wyjazd na Żar i... Magurkę. Niestety, jak patrzę na prognozy to mam obawy czy uda się wyjechać na trasę ;( ...a poza tym wczoraj miałem zrobić uphill na Przegibek, ale jakoś wyszło inaczej, trzeba było kupić Oliwii nowe buciki i pojechaliśmy do marketu...

Do / z pracy

Środa, 11 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria do/z pracy, uphill
Dziś drugi dzień z rzędu sprint na odcinku ok 300m. Wczoraj 51 km/h dziś już niemal 54 km/h na przełożeniu 44x14 (12 i 11 w zapasie). A to wszystko w drodze do pracy z plecakiem i pierdołami w nim :)

Do / z pracy

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy

Jaworze (rekord do Nałęża) - Jasienica - Rudzica - Wapienica - Trzy Lipki - Lotnisko

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 50-75 km, wycieczka
Plan był objechać w odwrotną stronę wyjazd sprzed kilkunastu dni.

Pojechałem najpierw do Jaworza Nałęża, tam spróbowałem pojechać szybciej niż ostatnio (8:08), a życiówka to 7:20. No i na pełnym gazie wyszło dziś 6:14! (tadam!!!). I jestem pewien, że poniżej 6 min jest realne, ale musi być ciepło, bo w upale najlepiej mi się jeździ. A dziś w Jaworzu był jeszcze śnieg...

Resztki / ostatki śniegowe w Jaworzu © webit


Z Jaworza przez Jasienicę i Rudzicę zajechałem do Międzyrzecza a stamtąd przez Wapienicę ul. Sobieskiego zaliczyłem podjazd na Trzy Lipki, skąd wybrałem się jeszcze na Lotnisko, co by dobić do pięćdziesiątki ;)

Wykres z Garmina podjazdu do Nałęża © webit

Do / z pracy

Środa, 28 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Koła nabite po 7 barów, to 26x1.0 jedzie aż miło ;)

Do / z pracy

Poniedziałek, 26 marca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria do/z pracy
Rankiem, po 8. tylko 3 st.C a ja w krótkich rękawiczkach, potówce i bluzie z dł. rękawem i kamizelce. Zmarzłem nieco.... ale za to jak rześko dzień rozpocząłem.... ;)

Co za dzień... 2x guma...

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(10)
Wypad, z braku czasu, tylko na Salmopol, a tam jeszcze śnieg. Mimo to podjazd w krótkim rękawku z rozpiętą bluzką do połowy, a i tak za ciepło ;)

Salmopol / Biały Krzyż © webit


W drodze powrotnej, na zjeździe, pełno kałuż. A w jednej chyba była dziura, bo lekko driftnąłem, a po chwili nie dało się jechać... Oto proszę państwa pierwsza guma od 2009 roku!!! (nie, że w międzyczasie zjechałem chyba 3 opony bez dziury...)

Ups... Guma! © webit


Pierwszy serwis zajął mi ok 30 min, trochę się namęczyłem założyć oponę z powrotem, cóż wprawy brak ;)

...i po dziurze ;) © webit


A w Bystrej, hamuję przed przejściem dla pieszych i znów tylne koło mi pływa. Patrzę i myślę "nie no, drugi raz!"... Tym razem serwis szybszy. Okazało się, że łatka popuściła po 20 km.

A w domu, po wszystkim kolejne serwisowanie. Opona poszła do lepienia zwykłą łatką, a założyłem zapasową Kendę 1.0-1.5. Oby bez dziur przez do końca........... ;)