Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczka

Dystans całkowity:11663.34 km (w terenie 320.20 km; 2.75%)
Czas w ruchu:517:20
Średnia prędkość:22.55 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:166003 m
Maks. tętno maksymalne:196 (104 %)
Maks. tętno średnie:184 (97 %)
Suma kalorii:239307 kcal
Liczba aktywności:266
Średnio na aktywność:43.85 km i 1h 56m
Więcej statystyk

Wieczorna jazda

Piątek, 11 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria <25 km, wycieczka
Cygański Las, Olszówka, Kamienica, Wapienica, Lotnisko.

Dużo, wkurzających , małych, muszek w powietrzu.

Woda w basenie Start w Cygańskim już jest ;)

Po Bielsku

Niedziela, 6 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50 km, wycieczka
Trzy Lipki, Lotnisko, Kmienica, Olszówka, Błonia.

Na szybko wokół Jez. Goczałkowickiego

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 50-75 km, wycieczka
Wyjazd przed 8, powrót o 10:30. Przed drugim śniadaniem. Tempo szybkie, chociaż nie jechało się wcale mocno. Cieszy średnia 28.4 km/h na 70km...

Ciekawi mnie to tętno, drugi wyjazd z rzedu i wartości jakieś niskie...
Odczucia jak najbardziej ok. Pewnie bateria w pasku się kończy powoli.

Pętla Beskidzka - Równica, Kubalonka, Salmopol

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · Komentarze(4)
I na deser (czyt. dobicie) Przegibek z Międzybrodzia....

Trasa planowana od dwóch tygodni. Oczywiście jak nie deszcz to wiatr musiał być przeszkodą. W porywach prognozy mówiły o sile 52km/h. Kilka razy mocno musiałem się siłować żeby nie wypaść z drogi. Najgorzej było dojechać z Bielska do Świętoszówki starą drogą na Cieszyn. Boczne podmuchy powodowały wielką niechęć do dalszej jazdy, ale nie ma lipy, trzeba jechać i już!

Z górek do Brennej jechałem z 16km/h cały czas z wiatrem w twarz, później już jechało się lepiej.

Opalenizna kolarska 2012 © webit


Na podjazdach dziwnie. Tętno jakby nie moje... Ledwo do 170bpm dobijało, a zazwyczaj 170 na podjeździe to minimum. W ogóle w upale, gdzie miejscami licznik pokazywał ponad 33 st.C, średnie tętno 150??!! To nie ja.

Najlepiej jechało mi się Kubalonkę (uwielbiam ten podjazd!).
Najgorzej Przegibek. Do podnóża super, później niemoc. Oj ale jaka.... wlokłem się 8km/h, straszne to. Glikolu w mięśniach zabrakło... Najlepsze, że ani wczoraj (dzień jazdy), ani dziś, nogi nic a nic nie bolą...

No i 129km to życiówka. Podobnie jak 2153m przewyższenia.

Uphill'owo... Międzybrodzie (2x Przegibek)

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Wszystko byłoby spoko, gdyby... Przy ponad 60km/h strasznie tyłem coś mi buja, na łuku przychamowałem i mało mnie nie wykatapulotwało (no może przesadzam nieco, ale na drugi pas bym wpadł pod auto...).

Dwa razy się zatrzymywałem zjeżdżając do Międzybrodzia i sprawdzałem koło. Nie bije na boku ani w górę/dół. Chyba 7bar ciśnienie to za dużo jak na mnie i po prostu każdą nierówność czuję, a jaka droga wiadomo - pełno fałdów.

Przegibek. Droga do Bielska-Białej © webit


Podjazd ze Straconki ciężki, bo nowy asfalt jest i strasznie się koła lepią i hamują. Niemniej czas zadowalający - 25:06 od Orlenu (zapomniałem włączyć przy mostku :/). A z drugiej strony od przystanku PKS przy głównej drodze - 26:14. Też nieźle.

Jest zadatek na niedzielę... a jak nogi dadzą będzie szał! :)

Rekord na Magurkę

Sobota, 14 kwietnia 2012 · Komentarze(4)
Czas podjazdu pobity o 2:30. Nowy rekord to 25:47, chociaż jechało się ciężko i raczej wolno. Myślę, że w sezonie ten czas jeszcze się skróci ;) Ale do rzeczy...

Magurka uphill © webit


Na jutro planowany z Kubą wstępnie mamy wyjazd na Żar i... Magurkę. Niestety, jak patrzę na prognozy to mam obawy czy uda się wyjechać na trasę ;( ...a poza tym wczoraj miałem zrobić uphill na Przegibek, ale jakoś wyszło inaczej, trzeba było kupić Oliwii nowe buciki i pojechaliśmy do marketu...

Jaworze (rekord do Nałęża) - Jasienica - Rudzica - Wapienica - Trzy Lipki - Lotnisko

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 50-75 km, wycieczka
Plan był objechać w odwrotną stronę wyjazd sprzed kilkunastu dni.

Pojechałem najpierw do Jaworza Nałęża, tam spróbowałem pojechać szybciej niż ostatnio (8:08), a życiówka to 7:20. No i na pełnym gazie wyszło dziś 6:14! (tadam!!!). I jestem pewien, że poniżej 6 min jest realne, ale musi być ciepło, bo w upale najlepiej mi się jeździ. A dziś w Jaworzu był jeszcze śnieg...

Resztki / ostatki śniegowe w Jaworzu © webit


Z Jaworza przez Jasienicę i Rudzicę zajechałem do Międzyrzecza a stamtąd przez Wapienicę ul. Sobieskiego zaliczyłem podjazd na Trzy Lipki, skąd wybrałem się jeszcze na Lotnisko, co by dobić do pięćdziesiątki ;)

Wykres z Garmina podjazdu do Nałęża © webit

Co za dzień... 2x guma...

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(10)
Wypad, z braku czasu, tylko na Salmopol, a tam jeszcze śnieg. Mimo to podjazd w krótkim rękawku z rozpiętą bluzką do połowy, a i tak za ciepło ;)

Salmopol / Biały Krzyż © webit


W drodze powrotnej, na zjeździe, pełno kałuż. A w jednej chyba była dziura, bo lekko driftnąłem, a po chwili nie dało się jechać... Oto proszę państwa pierwsza guma od 2009 roku!!! (nie, że w międzyczasie zjechałem chyba 3 opony bez dziury...)

Ups... Guma! © webit


Pierwszy serwis zajął mi ok 30 min, trochę się namęczyłem założyć oponę z powrotem, cóż wprawy brak ;)

...i po dziurze ;) © webit


A w Bystrej, hamuję przed przejściem dla pieszych i znów tylne koło mi pływa. Patrzę i myślę "nie no, drugi raz!"... Tym razem serwis szybszy. Okazało się, że łatka popuściła po 20 km.

A w domu, po wszystkim kolejne serwisowanie. Opona poszła do lepienia zwykłą łatką, a założyłem zapasową Kendę 1.0-1.5. Oby bez dziur przez do końca........... ;)